Podniósł się koślawo, nieco niesfornie. Po czym ruszył za "żywym, tańczącym ogniem".
Offline
Patrzył na cały rozwój sytuacji w milczeniu. Nie miał nic do powiedzenia. Najpierw przybycie lisa i hieny, potem jaguar i inne wilki, a następnie walka. Widząc, iż jego "grupa" odeszła podążył za nimi w milczeniu.
Offline
Przyglądał się całemu zdarzeniu z boku. Nie znał ani szczenięcia, ani hieny, a myśl o pomocy dla jaguara nawet go nie musnęła. Westchnął zażenowany widząc jak młoda wadera odjeżdża na swoim wierzchowcu, a prowizoryczna grupa lisicy odeszła. Polizał Akiego po głowie, aby nieco się uspokoił. Wtem jego wzrok przykuła młoda wadera, która nadal leżała na ziemi. Najwidoczniej o niej zapomnieli. Podbiegł prędko, cóż, rany miała ogromne. Polizał ją po pysku, ale nie dostrzegł odzewu, zapewne zemdlała.
- Lilianno, musimy opuścić to miejsce. Rozlew krwi przejął te tereny, a jak widać, jesteśmy za bardzo odsłonięci na polanie do której dojść potrafi nawet wróg. - westchnął, po czym wziął młodą wilczycę na grzbiet. - Chyba nie mamy czego tutaj szukać. - westchnął czekając na jej decyzję.
[img]http://25.media.tumblr.com/tumblr_mb9zmvONVo1rvqt9bo1_500.gif[/img]
Statystyki:
S:Siła - 4
Z:Zręczność - 3
Sz:Szybkość - 3
W:Wytrzymałość - 4
Offline