- Hidden Lands http://www.hiddenlands.pun.pl/index.php - Las iglasty http://www.hiddenlands.pun.pl/viewforum.php?id=15 - Głębia lasu http://www.hiddenlands.pun.pl/viewtopic.php?id=17 |
Administrator - 2013-10-31 11:20:37 |
|
Seren - 2013-11-02 16:41:24 |
Kto by pomyślał, że po drugiej stronie lasu może być tak ciepło! |
Radioactive - 2013-11-05 09:00:50 |
Kierując się na wschód dotarła do głębi lasu. Dało się słyszeć ptaki, gdzieniegdzie przeleciała jaszczurka albo mysz. Było tu naprawdę pięknie. |
Dhiren - 2013-11-06 18:54:23 |
Wilk pędził przed siebie i zbyt skupiony wpadł na waderę. Przeturlali się i wylądowali obok siebie. |
Radioactive - 2013-11-06 18:59:21 |
Z zamyślenia wyrwało ją nagłe uderzenie z tyłu. Wadera padła na ziemię. Przestraszona szybko wstała, obnażyła kły i zawarczała myśląc, że to kot, ale gdy się odwracała był to wilk. Schowała kły i przybrała normalną postawę. |
Dhiren - 2013-11-06 19:01:11 |
-Nareszcie spotkałem jakiegoś wilka!- zaśmiał się.- Tylko w dość dziwnych okolicznościach.. |
Radioactive - 2013-11-06 19:04:07 |
- Witaj. Widzę, że jesteś tutaj ,,świeża krwią'' na tych terenach. Miałeś już jakieś spotkanie z kotami? |
Dhiren - 2013-11-06 19:05:13 |
-Yy..szczerze mówiąc to tak.. |
Rinnix - 2013-11-06 19:05:46 |
Głodna tygrysica dotarła na tereny wilków, w nadziei, że jakiegoś spotka. Wyczuła ich zapach. Schowała się w krzakach. Było ich 2. Upatrzyła jednego z nich i cicho czekała. |
Dhiren - 2013-11-06 19:07:28 |
Zaśmiał się nerwowo. Nagle poczuł, że ktoś ich obserwuje. Zasmakował powietrza. "O nie. Kot?!" |
Rinnix - 2013-11-06 19:09:07 |
Wiedziała, że została zauważona, więc skoczyła na ciemną waderę powalając ją na ziemię i uderzyła ją w pysk masywną łapą. |
Dhiren - 2013-11-06 19:10:03 |
Ren widząc atak instynktownie rzucił się na wroga. Skoczył i ugryzł kocura w łapę. |
Radioactive - 2013-11-06 19:11:06 |
Zacisnęła kły na łapie kota. Krew poleciała jej po pysku. |
Rinnix - 2013-11-06 19:11:47 |
Tygrysice nie bolało mocno ugryzienie wilka, jej łapa jest pokryta grubą skórą. Rzuciła się na niego i wbiła pazury prosto w jego grzbiet. |
Dhiren - 2013-11-06 19:12:39 |
Wilk zaskomlał. Zachwiał się, ale zamachnął jeszcze pazurami w stronę tygrysicy. |
Radioactive - 2013-11-06 19:14:34 |
Ruszyła na pomoc basiorowi. Wbiła kły w bok kota i zaczęła się szamotać. |
Rinnix - 2013-11-06 19:14:42 |
-Myślisz, że zrobią mi krzywdę te nędzne pazurki ? |
Dhiren - 2013-11-06 19:16:37 |
W Renie zebrała się desperacja i siłą woli zdołał trochę podrażnić kota. |
Radioactive - 2013-11-06 19:19:53 |
Nie poddawając się wilczyca znowu zatopiła zęby w boku kota, wyrywając kawałek futra i skóry, tworząc jej płytką ranę. |
Dhiren - 2013-11-06 19:20:46 |
Basior rzucił się na grzbiet kota. Niewiele zdziała, ale zawsze coś. |
Rinnix - 2013-11-06 19:22:08 |
Przez chwilę stała na 2 łapach by zrzucić basiora z grzbietu. |
Dhiren - 2013-11-06 19:23:38 |
Wilk padł na ziemię. Lekko oszołomiony zawarczał. Ciemność się zbliżała. Rana na grzbiecie była jednak bardzo poważna. |
Radioactive - 2013-11-06 19:26:01 |
Wiedziała że pokonanie kota we dwójkę było ciężkim zadaniem więc postanowiła że uciekną. |
Rinnix - 2013-11-06 19:26:15 |
Odrzuciła waderę. |
Dhiren - 2013-11-06 19:29:58 |
Dhiren'owi zamazał się obraz i już nic nie czuł. Nic nie słyszał. |
Radioactive - 2013-11-06 19:32:27 |
Widząc że basior nie reaguje z wściekłością rzuciła się na kota gryząc ją w plecy i robiąc jej nie za duże rany. |
Wood. - 2013-11-06 19:32:44 |
Potężny kot zawędrował aż tutaj. Słysząc odglosy walki ruszyła w tamtym kierunku i zobaczyla tygrysice walczaca z wilkami. Skoczyla na wadere i przygniotla ja do ziemi, chociaż tygrysica nie potrzebowała pomocy. |
Rinnix - 2013-11-06 19:34:00 |
Lekko uścisnęła tchawicę basiora w nadziei, że go to osłabi. Nie wszystko poszło zgodnie z planem, miała nadzieję, że uda jej się pokonać waderę, która przed chwilą zraniła jej plecy. Nie była to porządna rana. Usłyszała jak znajomy lygrys powala waderę na ziemię. |
Radioactive - 2013-11-06 19:34:56 |
Zaczęła kłapać pyskiem próbując ja ugryźć, jednak nie dosięgała. |
Wood. - 2013-11-06 19:39:34 |
Zatopila swe ogromne kły w karku wilczycy zostawiajac głęboka rane po czym ją puscila. Nie chciała zabijac tylko powalczyc a ta tutaj sie do tego nie nadawala niestety |
Radioactive - 2013-11-06 19:42:06 |
Oddaliła się od pola walki. |
Dhiren - 2013-11-06 19:45:12 |
Basior ocknął się. Podniósł łeb i posłał spojrzenie wilczycy i kotom. Ostrożnie ułożył się. |
Wood. - 2013-11-06 19:48:02 |
Wybuchła szyderczym smiechem widząc umykajaca wilczyce, ale nie atakowala. |
Rinnix - 2013-11-06 19:49:37 |
Ostatni raz skoczyła na basiora. Przejechała pazurami po jego boku. Krew się wylewała. White dała se już spokój, dobrze wiedziała, że w każdej chwili mogła go zamordować. Usiadła i oblizywała zranioną łapę. |
Dhiren - 2013-11-06 19:49:42 |
Wilczyca mnie zostawiła? Powoli się podniósł. Spojrzał na dwa koty. Nie wiedział za bardzo co robić. |
Rinnix - 2013-11-06 20:31:06 |
Wylizała łapę i z pustym brzuchem poszła dalej szukać pożywienia. |
Radioactive - 2013-11-06 20:33:55 |
Podeszła do basiora. |
Wood. - 2013-11-06 20:34:59 |
Odprowadziła White wzrokiem i spojrzała na basiora. Patrzyła, była ciekawa co zrobi. Ucieknie? Spróbuję walczyć? |
Dhiren - 2013-11-07 06:30:31 |
Basior powoli wstał. Spojrzał na wilczycę. |
Radioactive - 2013-11-07 14:24:02 |
- Dobra, chodź za mną. |
Wood. - 2013-11-07 15:01:42 |
Odchodzi w kierunku swoich terenow. |
Radioactive - 2013-11-21 21:29:05 |
Przedzierała się przez zarośla, co było bardzo męczące. W końcu weszła na wąską ścieżkę. Dało się widzieć na niej odciski łap i kopyt, do tego czuć było zapachem saren i jeleni. Szła nią cały czas prosto, aż w końcu doszła do sporych rozmiarów polany. Przez jej środek płynęła spokojna, nie szumiąca rzeka, gdzieniegdzie stały kamienie, na które można było wskoczyć i usiąść. Zdziwiona skojarzyła to miejsce. Nie było bardzo daleko od jaskini. Podeszła do rzeki i napiła się wody, po czym zaczęła szukać jakiejś opuszczonej nory. Dla niej było to idealne miejsce, ale brakowało jeszcze jakiejś dziury, gdzie wataha mogła by się schronić. |
Seren - 2013-11-21 21:49:31 |
Seren szła tuż za Radio, pilnując, by nie potknęła się i nie upadła. Jest jeszcze słaba, a mimo to idzie bez narzekania na ból pomyślała z podziwem. Radio była doskonałą towarzyszką i Seren nie wyobrażała sobie watahy bez kogoś takiego, jak ona. |
Radioactive - 2013-11-22 17:02:55 |
Gdy obydwie zaczęły się rozglądać, wadera przy okazji upolowała dwa króliki. Jednego dała Seren. Gdy wadery się pożywiły, znowu zaczęły rozglądać się po okolicy. Nagle wilczyca napotkała dużą dziórę w ziemi. Wyglądała ona jak wejscie do jamy. |
Seren - 2013-11-22 17:28:00 |
Seren zjadła upolowanego przez Radio zająca. |
Radioactive - 2013-11-22 17:58:36 |
- Mogę tam wejść i sprawdzić jak duża jest ta nora. A wejscie zawsze mozna powiększyć. |
Seren - 2013-11-22 18:11:55 |
Wilczyca pokiwała głową. Zaczęła przeciskać się przez wejście do nory, które okazało się jednak dla niej nieco za małe. |
Radioactive - 2013-11-22 18:42:31 |
Pomogła Seren powiększyć otwór. Po kilku minutach był już on naprawdę spory i dorosły wilk mógłby się przez niego przecisnąć. |
Seren - 2013-11-22 19:16:29 |
Sapiąc, przecisnęła się przez otwór. |
Radioactive - 2013-11-22 19:25:04 |
- To nic takiego... - uśmiechnęła się do wadery i zamachała ogonem. - Teraz trzeba przyprowadzić resztę watahy. Mogłabym zostać tu, a ty pójdziesz po resztę. Jednak nie wiem czy znasz dobrze te tereny. Las jest duży, można się tu łatwo zgubić. |
Seren - 2013-11-22 19:27:41 |
Seren posmutniała. |
Radioactive - 2013-11-22 19:33:55 |
- W sumie.. chyba masz rację. Mam nadzieję że wrócą do nas. Nas troje nie poradzi sobie z napadami kotów na nasz teren, jednak trzeba myśleć pozytywnie, może dojdą do nas nowe wilki. |
Lilibeth - 2013-11-22 19:37:18 |
Po dłuższym błądzeniu trafił tutaj. "Ciekawe jakie osoby tutaj zaszczyca mnie obecnoscia." - pomyslal spuszczajac leb. Smrod tygrysicy wlokl sie za nim gorliwie. |
Radioactive - 2013-11-22 19:42:47 |
Nagle usłyszała syk za sobą. Odwróciła się gwałtownie i zobaczyła mała sylwetkę majaczącą w ciemności. Zaciekawiona podeszła trochę bliżej. Był to młody kot. Ulżyło jej, że nie był to jakiś wyrośnięty kocur, mający złe zamiary. |
Seren - 2013-11-22 19:51:15 |
Seren zamarła. Węch wprawdzie wciąż miała przytępiony, ale przez warstwę opuchlizny do jej nosa przebił się znienawidzony odór kota. Wprawdzie trochę inny, niż pamiętała, ale nie do końca mogła teraz ufać powonieniu. Zapach to zapach, kot to kot... |
Lilibeth - 2013-11-22 19:59:01 |
Skulil ogon pomiedzy lapy widzac jak obie staja nad nim. Siersc sama sie napuszyla, on juz nad tym nie panowal. |
Radioactive - 2013-11-22 20:04:16 |
Widząc, że kot boi się ich, usiadła powoli na ziemi. Zamachała ogonem i uśmiechnęła się do niego lekko. |
Seren - 2013-11-22 20:10:48 |
Seren dmuchnęła mu w nos ciepłym oddechem. |
Lilibeth - 2013-11-22 20:17:12 |
- Leon - odpowiedzial po chwili uzupelniajac - Leonardo. - przekrecil leb bokiem patrzac na nie ukratkiem. Ponownie przytulil uszy, a ogonem oplotl male, zmarzniete lapki. |
Seren - 2013-11-22 20:23:10 |
Wilczyca wyszczerzyła kły w uśmiechu, nieświadoma tego, że może wyglądać nieco strasznie - na wpół-zmiażdżony nos pokryty był krwią zjedzonego niedawno zająca, a przez jedno oko biegła okropna, głęboka pręga, czyniąc je martwym. Podobał jej się ten mały kotek, choć z całą swą sympatią do dzieci nie umiała opanować myśli, która przemknęła szybko przez jej umysł, by zniknąć w czeluściach podświadomości: A może by tak jego podrzucić kotom, tak jak one podrzuciły nam Shayenne i Radio? Może jego zadusić, tak jak zadusiły Accalię...? |
Lilibeth - 2013-11-23 08:39:09 |
Dostrzegl dziwne zachowanie bialej wadery... jej usmiech przez chwile zanikl, a ona wgapiala sie w niego nieobecnie. |
Seren - 2013-11-23 13:15:57 |
- Hej! - krzyknęła za nim ze złością. Miała zamiar jeszcze porozmawiać z kociakiem, wypytać go, co robił sam na wilczych ziemiach... ale zwiał, zanim zdążyła zadać swoje pytania. Wymieniła spojrzenia z Radio. - Co mu się stało? Pognał jak błyskawica. |
Radioactive - 2013-11-23 13:38:52 |
- Może się przestraszył..? - odpowiedziała Seren patrząc jak młody tygrys ucieka. |
Seren - 2013-11-23 13:46:34 |
Seren zastanowiła się nad odpowiedzią. |
Radioactive - 2013-11-23 13:56:48 |
- Twoja propozycja brzmi interesująco. Przejdę się trochę za nim i sprawdze kim są jego rodzice lub opiekunowie, jeżeli ich ma. |
Seren - 2013-11-23 14:01:41 |
Seren została sama, nie licząc łażącego pomiędzy drzewami, zamyślonego Cerika. Czekała na inne wilki. |
Mallcoy - 2013-11-23 15:17:17 |
Podszedł do Seren nieco zamyślony, po czym ocknął się i zapytał. |
Wolfi - 2013-11-23 15:40:34 |
Wolfi przechadzając się powoli wśród drzew, zauważyła w oddali dwa wilki. Przez chwilę stała tak myśląc co zrobić. Podejść do nich z nadzieją, że ją przyjmą czy iść dalej. W końcu wybrała pierwszą opcję. Niepewnie i powoli zbliżała się do nich. Gdy była już niedaleko powiedziała do siebie cicho. |
Lilianna - 2013-11-23 15:53:30 |
Weszła na nowy teren, spodobało jej się tu. Przypomniały jej się rodzinne strony. Nagle zauważyła inne wilki, zadowolona ostrożnie zaczęła iść w ich stronę. Jej uwagę zwróciła inna wilczyca, która również była białego umaszczenia. Zatrzymała się za nią i przyglądała się jej chwilę, wyglądała nieco śmiesznie wystawiając tylko głowę zza krzaków. Ona się nie bała, w końcu to wilki. Śmiało podeszła w ich stronę. |
Devon - 2013-11-23 16:03:39 |
Dotarła za Cedrikiem do głębi lasu. Widząc swoją alfę zaskomlała wesoło i potruchtała w ich stronę merdając ogonem. |
Wolfi - 2013-11-23 16:11:42 |
Postanowiła w końcu przestać chować się w krzakach. Podeszła do reszty wilków i nie pewnie powiedziała. |
Devon - 2013-11-23 16:17:06 |
Gdy wadery podeszły i przywitały się, ona postawiła uszy, a końcówka jej ogona drgnęła po czym zastygła w bezruchu wlepiając w nie wzrok. |
Lilianna - 2013-11-23 16:21:57 |
Nie przejęła się zbytnio niezbyt uprzejmym powitaniem wilczycy, nie każdy przecież musi ją lubić. |
Wolfi - 2013-11-23 16:49:47 |
-Na mnie Wolfi. |
Radioactive - 2013-11-23 17:40:12 |
Długo błądziła po lesie szukając polany. W końcu, zziębnięta odnalazła znajome miejsce. Za drzewami dostrzegła kilka sylwetek wilków. Podeszła bliżej i usiadła obok Alfy, trzęsąc się z zimna. |
Lilianna - 2013-11-23 17:44:35 |
-Cześć, miło mi Cię poznać.- Zwróciła się do nowo przybyłej wadery. Wzrok zawiesiła na jej poranionym uchu. |
Radioactive - 2013-11-23 17:50:50 |
- Nawzajem. - Uśmiechnęła się do wadery. |
Lilianna - 2013-11-23 17:54:49 |
Wzdrygnęła się lekko, na myśl o tym jak to musiało boleć. |
Radioactive - 2013-11-23 18:10:07 |
- Jeżeli jakiś kot spotka wilka albo odwrotnie, wtedy często dochodzi do tego typu konfrontacji. - odpowiedziała wilczycy. - A, i ja jestem Radioactive. |
Lilianna - 2013-11-23 18:16:40 |
Shelby przytaknęła głową na znak że słyszała co powiedziała jej Radioactive. Przeciągnęła się i usiadła z powrotem. |
Radioactive - 2013-11-23 18:21:01 |
Rozglądnęła się po wilkach. |
Lilianna - 2013-11-23 18:26:00 |
Miała cichą nadzieję że będzie mogła dołączyć do watahy, bała się jednak odrzucenia. Przełknęła ślinę zalegającą jej w gardle. |
Radioactive - 2013-11-23 18:36:44 |
- To nie ja jestem Alfą, nie decyduję o tym, ale na pewno zostaniesz przyjęta. Spytaj się jej. - Pokazała pyskiem na Alfę. |
Lilianna - 2013-11-23 18:41:12 |
Przytaknęła i podreptała w stronę Alfy. |
Mallcoy - 2013-11-23 18:55:45 |
Spoglądał na waderę, która chciała dołączyć do ich watahy. Podreptał do Radio, a wymijając nową rzekł. |
Radioactive - 2013-11-23 20:04:14 |
- Dzięki. - powiedziała do Cedrika, kiedy on wylizywał jej ucho z krwi i polizała go po nosie. |
Yolijo - 2013-11-23 20:39:09 |
Dzisiaj do Gęstego Lasu przywędrował nowy wilk ,który właśnie przybył tutaj do tego miejsca i pomyślał sobie- Jestem ciekawa czy tutaj spotkam jakieś inne wilki. Po chwili wyszedł i nie wrócił. |
Monor - 2013-11-23 21:13:47 |
Mornok wszedł do lasu szukając wilków - Jest tu kto!? - wykrzyknął wręcz i czekał na odpowiedz. |
Radioactive - 2013-11-23 21:22:59 |
Z daleka usłyszała echo niosącego się krzyku. |
Monor - 2013-11-23 21:24:44 |
Halo - powtórzył Mornok - niech to, tu chyba nikogo nie ma. Rozłożył się na kamieniu - może jeszcze poczekam - pomyślał. |
Devon - 2013-11-23 21:26:45 |
Słysząc krzyki jakiegoś cielaka zjeżyła sierść, postawiła uszy i pobiegła w tamtą stronę. Gdy zapach był intensywny z jej gardła wyłonił się niski gardłowy warkot, po czym wyskoczyła zza krzewu i przygwoździła wilka do ziemi kłapiąc swoją masywną szczęką zaraz przed jego oczyma. |
Monor - 2013-11-23 21:32:38 |
Mornok natychmiast się podniósł, położył po sobie uszy, skulił ogon i pochylił się przed alfą. W końcu był nikim w porównaniu z nią. Zaczął czekać. Jak zareaguję alfa? Już w krotce się przekona. |
Yolijo - 2013-11-23 22:03:05 |
Już jestem na swoich terenach i jest trochę poraniony i też czuję się okropnie. |
Devon - 2013-11-23 22:26:37 |
Spojrzała na nowego wilka, od razu go nie lubiła. |
Seren - 2013-11-23 23:31:10 |
Seren popatrzyła spokojnie na Diacy szarpiącą nowego wilka. Ciekawe, czy zdoła się obronić, pomyślała, gotowa w razie czego wkroczyć do akcji... ale jak na razie basior był tu obcy, a jeśli chciał dołączyć do watahy, musiał się wykazać. Odwróciła się do Cedrika. |
Lilianna - 2013-11-23 23:37:56 |
Zamerdała wesoło swym białym puchatym ogonem. |
Devon - 2013-11-23 23:41:21 |
W szale słyszała tylko zniekształcone odgłosy rozmów. Był to niski wręcz diaboliczny ton, który przeszywał serce. |
Lilibeth - 2013-11-24 00:28:00 |
Biegł tak przez dłuższy czas, był zmęczony i z trudem oddychał. Był na tej samej polanie co poprzedniego wieczoru... jednakże nie było tu jednego wilka, ale cała sfora. Zestresowany nieco się cofnął. |
Wood. - 2013-11-24 00:34:22 |
Wbiegła za Leonem, ale zgubiła go między drzewami. Zmieniła trochę kierunek, biegła długo, aż wpadła na jakąś polankę i... na białą waderę, która coś mówiła do tej alfy. Zaczęła się rozglądać, tygrys musiał tu gdzieś być. |
Lilibeth - 2013-11-24 00:38:21 |
Widząc tygrysicę potruchtał w inną stronę wpadając wprost pod łapy dwóch walczących wilków. Rozglądał się nie wiedząc w którą stronę ruszyć. |
Lilianna - 2013-11-24 00:41:16 |
Czekała na odpowiedz Seren, kiedy nagle rzuciło się na nią coś ciężkiego przygniatając ją to ziemi. To co na nią wpadło okazało się być kotem, ku jej uldze szybko zszedł z niej i zaczął się rozglądać. Prędko podniosła się, i zszokowana wpatrywała się w lygrysa, nigdy wcześniej nie widziała tak wielkiego kota. Kątem oka zauważyła małego tygryska, który wpadł pod łapy walczących. Nie tracąc czasu zerwała się i uratowała malucha przed stratowaniem i ranami, które mogły mu zadać walczące wilki. |
Mallcoy - 2013-11-24 00:45:41 |
Widzac, iz biala wadera ma tygrysa od razu stwierdzil, ze to dobry moment na zabawe. Podbiegl do niej i wyskoczyl wyrywajac tygrysa z jej paszczy. Podrzucil go do gory lapiac ponownie... lepiej. |
Lilibeth - 2013-11-24 00:48:59 |
Zaczął się miotać i ranić wilka pazurami po całym pysku i oczach. Jednakże nic to nie pomogło, ten biegł dalej przez polanę jak opętany głupiec. |
Mallcoy - 2013-11-24 00:52:43 |
Scisnal kota nieco bardziej, az wydobyl sie z niego dziwny pisk. Skakal z nim wyrzucajac go w powietrze i lapiac za kazdym razem jak uderzy o ziemie. Nikt na niego nie krzyczal, wiec mial nadzieje, ze nie zawinil. |
Lilianna - 2013-11-24 00:52:47 |
Kiedy basior wyrwał jej tygryska z pyska była przerażona. Przecież był tu ten wielki kot, który najprawdopodobniej szukał tego malca. Czy nie wiedział że naraża całą watahę na niebezpieczeństwo? To był jakiś obłęd, dogoniła basiora i powiedziała: |
Mallcoy - 2013-11-24 00:55:07 |
Slyszac co mowi wadera odpowiedzial niewyraznie trzymajac tygrysa w paszczy. |
Wood. - 2013-11-24 00:55:26 |
Posłała białej wdzięcznie spojrzenie, ale gdy zobaczyła, że ten czarny dzikus chwycił Leo wpadła na niego, przewróciła go i przejechała pazurami po jego pysku, chwilowo go oślepiając na jedno oko i zahaczając o nos. Podrapała go jeszcze lekko w bok, chwyciła tygryska w szczęki i znikła za drzewami. |
Mallcoy - 2013-11-24 00:59:45 |
Lygrys pozostawil po sobie jedynie rany na jego pysku, gdyz nie przebil sie wystarczajaco przez grube futro i byly tam jedynie nieliczne, plytkie rany. |
Lilianna - 2013-11-24 01:05:56 |
Była w szoku, w jednej chwili zrozumiała że gdyby nie jej interwencja mogliby zginąć z łap tego potężnego kota. Wściekła się na czarnego wilka, ale gdy zobaczyła jego rany, jej gniew trochę zelżał. Zdziwiło ją nieodpowiedzialne zachowanie członka watahy, do której chciała dołączyć. Nie powiedziała nic, skierowała swoje spojrzenie na Alfę, która jej zdaniem powinna coś z tym zrobić. |
Tanvi - 2013-11-24 02:04:12 |
Nie czuła się dobrze. Po śmierci Lilianny przesiedziała parę godzin pod poszarpanym przez pazury drzewem, nie wiedząc, co ma ze sobą zrobić. Głupia, głupia - powtarzała, wsłuchując się w szelest gałęzi. Przywiązywanie się do osób, które znało się raptem pół dnia jest co najmniej żałosne... I znów wciąż powracała do tamtego widoku z sawanny. |
Seren - 2013-11-24 09:45:03 |
Seren posłała wściekłe spojrzenie w kierunku Cedrika. |
Radioactive - 2013-11-24 10:02:10 |
- Przez twój wybryk pewnie dostnaniemy za swoje od kotów. Nie wiadomo co ten mały mógł reszcie nagadać. |
Lilianna - 2013-11-24 12:02:42 |
Kiedy alfa wybuchła, skuliła uszy. Słowa Seren skierowała sobie do serca, chciała być przydatna i jednocześnie mieć rodzinę. Przestraszyła się trochę szaleństwa bijącego od wilczycy, którą alfa nazwała Diacy. Spojrzała na białą waderę, która teraz wylizywała pysk Diacy. Miała nadzieję że nie zapomni przydzielić jej jakiegoś zadania, chciała przynależeć do watahy i przy tym przetestować swoje umiejętności. Widząc nowe wilki, które chcą dołączyć do watahy poczuła się jakoś raźniej. Podeszła do wilczycy imieniem Tanvi. |
Randall - 2013-11-24 18:02:12 |
Krok po kroku, łapa za łapą. Pan świata wtargnął na obce mu tereny, gdzie zauważył sporą gromadkę innych wilków. A to co? - zapytał sam siebie niezadowolony - jakieś zbiorowisko czy co? - zadał sobie kolejne w myślach pytanie wpatrując się w owe towarzystwo. Nie był tchórzem, poza tym sam wędrował po tych nieznanych lądach, gdzie wędrowały też kotowate. Musiał więc znaleźć stado i oto też dobrze trafił. Po dłuższym czasie zdecydował się podejść do nieznajomych i się przywitać... |
Devon - 2013-11-24 18:27:03 |
Słyszała jak jej matka... biała wadera stara się ukoić roztrzęsione myśli. Na nic jej to. |
Seren - 2013-11-24 19:02:38 |
- Jeśli w ogóle przeżyjecie... - powiedziała do Shelby i nowego basiora. Diacy zaatakowała gwałtownie, dlatego Seren, niewiele myśląc, rzuciła się na nią, uderzając tak jak poprzednio Cedrika, bokiem w bok. - Zmykaj, Shelby, spróbuję ją opanować, ale lepiej, żeby nie rzuciła się też na ciebie. Szukaj czegoś, co warto upolować i nie interesują mnie zające, ale większa zwierzyna, bo jeśli mamy być watahą, to potrzebujemy dużo jedzenia - uśmiechnęła się, próbując odciągnąć Diacy od kolejnej ofiary. - Uciekaj i wróć za parę godzin. |
Lilianna - 2013-11-24 19:11:38 |
Gdy wysłuchała Seren, skinęła jej głową, i ruszyła przez las w poszukiwaniu czegoś co warto upolować. Przemieszczała się cicho między drzewami węsząc, po chwili zniknęła wilkom z oczu. |
Devon - 2013-11-24 19:19:59 |
Jej źrenice się rozszerzyły. Biała wadera wygrała nad basiorem, który był doszczętnie zmęczony. Świadomość wróciła dopiero po chwili, była nieco zdezorientowana, jakby wyrwano jej kawał wspomnień. Przed chwilą siedziała obok alfy i nowych wilków, a teraz leżała na plecach pod Seren z przytulonymi uszami. Wzięła głęboki oddech i wypuściła go ze świstem spoglądając nieco nieobecnie dookoła... nawet nie pamiętała dokładnie co to za miejsce. Chwilę potrwało zanim doszła do siebie. Postanowiła się nie odzywać, bo palnęłaby coś głupiego. Rzuciła jedynie przepraszające spojrzenie. |
Seren - 2013-11-24 19:34:31 |
Seren polizała Diacy po nosie. |
Radioactive - 2013-11-24 19:39:33 |
Wyszła z jamy obudzona odgłosami walki. Rozejrzała się po terenie. Ciało leżące przy wejściu, prawdopodobnie już nie żyjącego wilka, Seren, obok niej leżąca Diacy, oraz grupka wilków siedzących nieopodal. Potruchtała szybko do nich i usiadła obok Cedrika. |
Seren - 2013-11-24 19:41:40 |
- O, Radio - Seren ucieszyła się na widok wilczycy. - Przepraszam, że cię obudziłam. Dziękuję za raport, dobrze wiedzieć, na czym stoimy. Czy te koty są blisko naszych terenów? Myślisz, że będą tu często przyłazić? |
Radioactive - 2013-11-24 19:48:24 |
- Widziałam kilka kotów na polanie, w ich terenach, jednak nie mam pojęcia gdzie jest reszta. Co do przychodzenia tutaj, to sama nie potrafie na to pytanie odpowiedzieć. Mogą tu przyjść w każdej chwili, kiedy będą mieć taki kaprys, z resztą tak samo jak my. |
Lilianna - 2013-11-24 20:12:55 |
Weszła do znajomego miejsca, poczuła ulgę. Co jakiś czas potykając się o rena, była wykończona. W końcu była zwiadowcą, a nie łowcą. Wykonała jednak zadane powierzone jej przez alfę. Zobaczywszy Seren skierowała się w jej stronę. Upuściła przed nią renifera, ciężko dysząc. Była spragniona i obolała, ale za to bardzo dumna z siebie. Usiadła przed alfą, ciekawa co powie. |
Randall - 2013-11-24 20:26:07 |
Basior przysiadł po chwili, wpatrując się w walkę wilków oraz rozdzielającą je Alfie. Dopiero teraz zrozumiał, że wiele trzeba tu zrobić; stado wydaje się nie panujące nad sobą. Na przykład taka Diacy nie potrafi panować nad swoją dzikością, więc raczej nie wiele osiągnie w swym życiu, tym samym przemęcza w ten sposób Alfę, która i tak nie ma czasu na takie wygłupy. Poza tym ona sama jest dla nich zbyt łagodna; za zabijanie osobników swojego stada powinno dostawać się surową karę. - westchnął, odpędzając przy tym swoje myśli. Wsłuchał się w przemowę przywódczyni i pomyślał przez chwilę. |
Apir - 2013-11-24 20:41:38 |
Raynar wędrował dość długi czas po lesie pełnym przykrytych białym puchem śniegu, iglastych stożków. Dostał misję do wykonania i zamierzał ją wykonać mimo wszystko. Zwiedzał ostatnio tereny przyjazne, lecz przychodzi także i czas, by poznać chociaż minimalnie swojego wroga. Wypadałoby wiedzieć po jak ''grubym lodzie'' jego łapy stąpają. Znał już wilczy rodzaj, nie raz nie dwa wybierał się na szpiegostwo w ich tereny. Dobrze znał ich nieskazitelną zdolność doskonałego węchu, przed którym nawet dobry kamuflaż się nie ukryje, dlatego też tak bardzo lubił te wyprawy. Po za tym, Jaguar zawsze nadrabiał to niedoścignioną prędkością. Po godzinach marszu udało mu się trafić w grubej warstwie śniegu na jeszcze świeże wilcze ślady.''Zapewne ich główna baza jest gdzieś niedaleko'' mruknął kociak. Podążył za śladami. Dość szybko zaczęły dochodzić do jego uszu odgłosy warknięć, szczekań i psiego skomlenia. Oznaczało to oczywiście bójkę.. Raynar ruszył prędko w tamtym kierunku. Kiedy zbliżał się ku celowi, zwolnił kroku i zaczął poruszać się ponownie bezszelestnym krokiem. Wspiął się na jedną z gałęzi, by mieć widok na wszystko co się działo. Zielone igły pod grubą warstwą śniegu perfekcyjnie go ukrywały, wręcz niemożliwe było dostrzeżenie go z miejsca, w którym znajdowały się obecnie wilki. Musiałyby podejść jakoś od dołu, aczkolwiek i tak szanse na wykrycie wzrokiem, byłyby nikłe. |