Wypuściła ciężko powietrze widząc, jak wadera ponownie ruszyła za nią w stronę wilków. Nie tolerowała takich nieznośnych bachorów, które nie potrafią zachować szacunku wobec starszych, a widząc, jak ta odnosi się do czarnego basiora, Renn całkowicie owładnęło obrzydzenie. Obróciła się w jej stronę, a puchatą kitą owinęła drobne, czarne łapki.
- Powinnaś się drogie dziecko nauczyć, czymże jest szacunek do starszych. Jesteś zwykłym młodzikiem, który niedawno wyrósł z grupy dziecięcej, nastolatkiem niewartym uwagi. - warknęła spoglądając na nią z wyższością. Jej ślepia zdradzały jedynie pogardę i znaczną wyższość nad tą waderą.
Ostatnio edytowany przez Araluen (2014-01-04 21:44:50)
Statystyki:
S:Siła - 2
Z:Zręczność - 5
Sz:Szybkość - 4
W:Wytrzymałość - 2
Offline
Only nie dokładnie wiedziała , czy lisica mówi do niej . Przecież trzymała się od niej z daleka . Zignorowała ją. Rozglądając się w poszukiwaniu Quinn . Ale jak się okazało to było na nic .
Ostatnio edytowany przez . Only . (2014-01-04 21:52:57)
Offline
Z trudem powstrzymała się od parsknięcia. Czarny basior w ją ignorował - zresztą nie tylko ją - a biała powiedziała to jakby jej robiła łaskę, tym, że chciała się do nich przyłączyć.
- Jeśli moje zdanie w ogóle się tu liczy to cóż... Ja również nie widziałam żadnych oznak wścieklizny. - wygłosiła swą cierpką 'przemowę'. Chciała jak najszybciej opuścić te ziemię, więc z niecierpliwością machnęła ogonem i czekała na reakcje reszty.
Ostatnio edytowany przez Trisha (2014-01-04 21:54:02)
Offline
Only spojrzała na likaonę . Miała ochotę coś powiedzieć , ale nie miała odwagi . Z resztą jej wypowiedź byłaby zbędna . Przecież i tak nikt by się nie zainteresował . Spuściła bezradnie łeb , coraz bardziej tęskniła za Quinn , ona nadałaby jej odwagi .
Offline
Postawiła uszy na sztorc słysząc słowa likaona. No cóż, nie zamierzała z nią polemizować, gdyż stwierdziła czysty fakt. Renn również nie czuła się specjalnie chciana, rasizm, miała wrażenie, iż wilki wolą trzymać się jedynie ze swoją rodziną, na nic im to, gdy nadejdą ci wielcy "wrogowie". Spojrzała następnie na białą, wiecznie speszoną wywłokę. Rzuciła jej jedynie pogardliwe spojrzenie, aby po chwili ponownie się odezwać.
- Czyli już dwie osoby potwierdzają brak wścieklizny, aczkolwiek, po co macie nam wierzyć, w końcu jesteśmy przypadkowymi koczownikami, którzy szukają przygarnięcia u pierwszej, lepszej gromady. - parsknęła tym razem patrząc nawet na basiora z wyższością. Wszyscy biedni, poranieni, a wsparcia wypierają się jak nikt inny. Brak rozumu na tej ziemi ją przerażał, a najwidoczniej wiek nie miał tu nic do rzeczy.
Statystyki:
S:Siła - 2
Z:Zręczność - 5
Sz:Szybkość - 4
W:Wytrzymałość - 2
Offline
Only nie miała słów do lisicy , milczała . Rzuciła jej jedynie wredne spojrzenie , bo nic innego nie mogła zrobić . Gdyby była tu Quinn odpyskowała by lisicy , ale Only ? No cóż... Lisica ma swoje zdanie o Only . Położyła się , opierając głowę na łapach .
Ostatnio edytowany przez . Only . (2014-01-04 22:31:26)
Offline
Widząc kolejne, niemiłe spojrzenie wadery Renn podniosła się i ruszyła hardo w jej stronę. Opuściwszy powieki na ponure oczy, warknęła pod nosem, aby po chwili stanąć nad nią... jak oprawca. Nie odezwała się, albowiem tamta zaraz by uciekła w popłochu. Miała dość zachowania tego dziecka. Brak szacunku wobec starszych budził w Renn niemałą nienawiść do tej zapchlonej kretynki. Cóż miała począć, nie będzie wdawała się w kłótnie - które zawsze wygra, gdyż moc jej słowa jest niezwyciężona - ani bójki, albowiem reszta może się dołączyć.
Statystyki:
S:Siła - 2
Z:Zręczność - 5
Sz:Szybkość - 4
W:Wytrzymałość - 2
Offline
Only zauważyła lisicę , podchodzącą do niej . Lisica milczała , co w Only wzbudziło panikę . Czyżby znowu zrobiła coś nie tak ? Only wstała . Miała tego dość . Zebrała odrobinę odwagi .
- Droga lisico . Jeśli powiedziałam , lub zrobiłam coś nie tak to cię za to bardzo przepraszam - Wyrecytowała nerwowo .
Offline
Opuściła łeb i podniosła prawy kącik ust w szyderczym uśmiechu. Stała przez chwilę nic nie mówiąc, pozwalając, aby wiatr delikatnie muskał jej futro, które zwiewnie ulatywało na bok z jego rytmem.
- No cóż, przynajmniej stać Cię na słowo przepraszam. Gdybyś tego nie zrobiła, zapewne polałaby się krew, aczkolwiek konto masz czyste. Staraj się bardziej oddawać szacunek. - wymruczała, po czym rzuciła gniewne spojrzenie na czarnego basiora i stojącą nieopodal białą waderę. Mała wataha w rozsypce, a ta para z królewskimi obyczajami wybrzydzała w werbowaniu nowych. Podeszła do również niechcianej likaonicy, wysunęła do niej łapę, po czym kładąc ją na karku przyciągnęła jej łeb bliżej. Wysunęła swoją puchatą szyję, aby pyskiem dotrzeć do ucha, cóż, nie chciała, aby tamte padalce cokolwiek usłyszały, a tylko w niej wychwytywała bratnią duszę.
- Co powiesz, moja droga na to, abyśmy samodzielnie stworzyły sforę, która będzie odstawała od tej znacznie, pod każdym względem? - na jej pysku zagościł ironiczny uśmiech w którym wyszczerzyła ostre zęby. Nieznacznie machała końcówką ogona.
Statystyki:
S:Siła - 2
Z:Zręczność - 5
Sz:Szybkość - 4
W:Wytrzymałość - 2
Offline
Only ulżyło . Znów położyła się , kładąc głowę na łapach . Nie miała ochoty szukać czy wołać Quinn , bo i tak byłoby to bez sensu . Quinn odeszła , taka prawda . Wycofała się , zostawiając ją samą z okrutnym przeznaczeniem . Przecież zawsze trzymały się razem , a teraz? Odwaga znikła , pewność siebie wyparowała . Jedynie co mogła zrobić , to leżeć bezczynnie i milczeć .
Offline