#1 2013-11-29 14:09:56

 Lilibeth

Junior admin

45929572
Call me!
Skąd: Serce dżangli.
Zarejestrowany: 2013-10-29
Posty: 593
Punktów :   
Godność: Leonardo
Płeć: Samiec
Wiek: 19 lat
Miano: Zwiadowca I
Gatunek: Tygrys syberyjski, złoty.
Partner: Brak
Rodzina: Przybrana: Holly

Ostańce

http://imageshack.us/a/img713/7402/19de.jpg

Grube, małe, drewniane ostańce, które znajdują się na otulonej mgłą i wilgocią polanie.



(c) Lilibeth

|L E O N A R D O|
>Mysterious spirit of HiddenLands<

|Poznasz mnie jako|

Dorosły, dumny, złoty tygrys syberyjski.
Leonardo zalicza się do kociej arystokracji. Jego usposobienie, wygląd, ton głosu, każdy ruch, a nawet samo imię wręcz promieniuje królewskim, wysokim urodzeniem. Ma się za władcę wszystkiego co żyje. Jedynie wobec szanowanych osób potrafi ukazać ciepło... cóż, ów szacunek zdobyć u niego ciężko, albowiem trzeba mu naprawdę zaimponować. Wobec obcych osób pokazuje jawnie swoją wyższość, zazwyczaj każdy jest dla niego marnym, nadwornym paziem. Chamski, wygadany, opryskliwy, lubi rozmawiać o cudzych wadach, gdyż dobrze wie, że omawianą osobę to boli. Wobec przyjaciół troskliwy, opiekuńczy i zawsze kulturalny.

Cechą charakterystyczną wyglądu są zawsze ponure, smętne, o zimnym wyrazie zielone oczy.

Szanuje: Holly {Wood}, Triss {Triss}, ...
Potępia: Seren {Seren}, Diacy {Devon}...
Podwładni: Raynar {Apir}, Sintel {Azusa}, Shinobu {Waterw.}, Usui {Usui}, ...

+++
Statystyki:
S:Siła - 6
Z:Zręczność - 3
Sz:Szybkość - 3
W:Wytrzymałość - 6
+++

Przedmioty posiadane:
{1} Granat

+++

Offline

 

#2 2013-12-01 15:23:37

 Lilibeth

Junior admin

45929572
Call me!
Skąd: Serce dżangli.
Zarejestrowany: 2013-10-29
Posty: 593
Punktów :   
Godność: Leonardo
Płeć: Samiec
Wiek: 19 lat
Miano: Zwiadowca I
Gatunek: Tygrys syberyjski, złoty.
Partner: Brak
Rodzina: Przybrana: Holly

Re: Ostańce

Susami dotarł na olbrzymią, zamgloną polanę, na której były tysiące uschniętych pni drzew. Było późne popołudnie, Leona dręczyło znużenie, więc postanowił jakoś wypełnić sobie czas.
Wdrapał się na pierwszy lepszy drewniany ostaniec i zaczął przeskakiwać z jednego, na drugi. Po dłuższym czasie zmęczenie dało się we znaki.
Postawił źle łapę co spowodowało, iż spadł. Jednakże nie skończyło się na uderzeniu w kłęby trawy... on spadał dalej i głębiej, w końcu zszokowany zaczepił szponami o pionową ścianę z gleby.
Nie dał rady wchodzić wyżej, więc musiał zejść w dół. Gdy ostatni raz zniżył nogę, zabrakło mu podłoża i spadł 5 metrów w dół uderzając ciałem o kamienną posadzkę.
Przez chwilę siedział niesfornie, dzwoniło mu w uszach, natomiast przed oczami widział zamglony obraz. Po chwili wszystko się ustabilizowało, zszedł niżej, przepłynął przez wodę, która dzieliła go od brzegu, aby stanąć pod ścianą. To miejsce było łudząco podobne do ich zalanej jaskini w kraterze wulkanu, jednakże... na środku jeziorka była wysepka, a na niej stał ogromny posąg niedźwiedzia.
Miał w kłębie dziesięć metrów. Przeszły go ciarki, było tu niewymownie zimniej, niż na górze. Rozejrzał się w poszukiwaniu ratunku, jeżeli niczego nie dostrzeże umrze tu z wyziębienia i głodu.
Na szczęście dostrzegł duży tunel, który wydawał się być obiecujący. Nieco chwiejnym krokiem ruszył w jego stronę, jednakże po chwili upadł. Nie miał sił na dalszą wędrówkę. Musiał odpocząć, jednakże było to ryzykowne. Zbliżała się noc, więc będzie tu jeszcze zimniej. Nie zważając na nic, zwinął się w kłębek na lodowanej, skalnej posadzce. Patrzył smętnie przed siebie, z jego pyszczka uleciały jeszcze kłęby dymu, kiedy żałośnie fuknął. Jednakże po chwili zasnął.



(c) Lilibeth

|L E O N A R D O|
>Mysterious spirit of HiddenLands<

|Poznasz mnie jako|

Dorosły, dumny, złoty tygrys syberyjski.
Leonardo zalicza się do kociej arystokracji. Jego usposobienie, wygląd, ton głosu, każdy ruch, a nawet samo imię wręcz promieniuje królewskim, wysokim urodzeniem. Ma się za władcę wszystkiego co żyje. Jedynie wobec szanowanych osób potrafi ukazać ciepło... cóż, ów szacunek zdobyć u niego ciężko, albowiem trzeba mu naprawdę zaimponować. Wobec obcych osób pokazuje jawnie swoją wyższość, zazwyczaj każdy jest dla niego marnym, nadwornym paziem. Chamski, wygadany, opryskliwy, lubi rozmawiać o cudzych wadach, gdyż dobrze wie, że omawianą osobę to boli. Wobec przyjaciół troskliwy, opiekuńczy i zawsze kulturalny.

Cechą charakterystyczną wyglądu są zawsze ponure, smętne, o zimnym wyrazie zielone oczy.

Szanuje: Holly {Wood}, Triss {Triss}, ...
Potępia: Seren {Seren}, Diacy {Devon}...
Podwładni: Raynar {Apir}, Sintel {Azusa}, Shinobu {Waterw.}, Usui {Usui}, ...

+++
Statystyki:
S:Siła - 6
Z:Zręczność - 3
Sz:Szybkość - 3
W:Wytrzymałość - 6
+++

Przedmioty posiadane:
{1} Granat

+++

Offline

 

#3 2013-12-01 16:54:12

Wood.

Moderator

Zarejestrowany: 2013-10-29
Posty: 345
Punktów :   
Godność: Holly
Płeć: Samica
Wiek: 24
Miano: Przywódczyni
Ciąża: Pewnie.
Gatunek: Lygrys
Partner: Jeszcze czego.
Rodzina: Przybrany: Leonardo

Re: Ostańce

Na początku dotrzymywała Leonowi kroku, jednak po jakimś czasie go zgubiła we mgle. Nie martwiła się tym, miał się w końcu tu wyhasać, wypróbować jakieś nowe techniki szpiegostwa. Jednak, gdy minęło kilka godzin, a Leona nadal nie było zaczęła się niepokoić. W końcu wstała i zaczęła go szukać. Szła jego tropem, aż zauważyła średniej wielkości dziurę, a tutaj kończył się trop. Zajrzała ostrożnie w dziurę, uważała, żeby się nie ześlizgnąć do środka. Nie zauważyła tam tygryska, ale coś tam było, jednak nie miała szans by jakimś sposobem tam zejść, nie mogła ześlizgnąć się przecież po ścianach, spadłaby i się zabiła. Pewnie Leon tam wpadł, ale gdzie teraz był, tego nie wiedziała. Nie wiedziała też, jak mogła tam zejść. Musiało być gdzieś drugie wejście. Długo błądziła, szukała czegokolwiek. Jakiejś jaskini, kolejnej dziury, jamy. Nic. Chociaż... Za jednym pniem coś było. Holly podeszła do niego. Było to coś w stylu nory, przez wejście której z ledwością się przecisnęła, jednaj udało jej się. To  jednak nie było nora, a coś w stylu wejścia do tuneli. Nie mają zbytnio wyjścia zagłębiła się w tunelu, im dalej szła tym było zimniej. Zawołała cicho imię tygryska, a jej głos poniósł się echem.





Statystyki:
Siła - 7
Zręczność - 3
Szybkość -  3
Wytrzymałość – 5

Posiadane przedmioty
Kamienie szlachetne: Szmaragd

Offline

 

#4 2013-12-05 13:32:24

 Mallcoy

Pisarz

Zarejestrowany: 2013-10-31
Posty: 182
Punktów :   
Godność: Cedrik
Płeć: Basior
Wiek: 25 lat
Miano: Wojownik I
Ciąża: Nie dotyczy
Gatunek: Kanadyjski
Partner: Nie
Rodzina: Nie

Re: Ostańce

Jego czarna sylwetka wyłoniła się z lasu i ujrzała olbrzymi teren okryty mgłą. Zapach był rześki, świeży i wilgotny, natomiast temperatura sięgała dziesięciu stopni Celsjusza, więc z mrozu nie umrą. Przeciągnął się obok jednego z ostałych pni drzew, po czym dalej stawiał swoje łapy w kępach trawy, z których wyłaniały się fioletowe kwiaty. Obrócił się sprawdzając czy wataha za nim idzie, nie chciałby, aby ktoś się zgubił.
Jego oczy ostrzegły ogromny kształt, gdy podszedł bliżej, okazało się, iż jest do ogromne, rozłożyste drzewo, u którego stóp znajduje się wielka nora wyrzeźbiona w nim samym. Nie dało się opisać jego monumentalności, jednakże w wejściu nory spokojnie zmieściłby się rosły słoń.
Przeciągnął się i ziewną, po czym zapytał reszty.
- To jak, może być to miejsce? - uśmiechnął się zachęcająco przechylając łeb.


[img]http://25.media.tumblr.com/tumblr_mb9zmvONVo1rvqt9bo1_500.gif[/img]
Statystyki:
S:Siła - 4
Z:Zręczność - 3
Sz:Szybkość - 3
W:Wytrzymałość - 4

Offline

 

#5 2013-12-05 13:50:30

 Lilianna

Pisarz

Zarejestrowany: 2013-11-01
Posty: 172
Punktów :   
Godność: Shelby
Płeć: Wadera
Wiek: 19 lat
Miano: Samica alfa
Ciąża: Nie
Gatunek: Polarny
Partner: Nie
Rodzina: Nie

Re: Ostańce

Weszła powoli za Cedrikiem na polane. Nie padał tu śnieg, więc nie było tak zimno jak na ich terenie.
- Tak, mi jak najbardziej pasuje. -przeciągnęła się i położyła jak najdalej od ostańców.


[img]http://imageshack.us/a/img543/8167/d5p9.jpg[/img]


Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń,
jest tylko zupełnie inne. ~William Szekspir

Statystyki:
S:Siła - 4
Z:Zręczność - 2
Sz:Szybkość - 3
W:Wytrzymałość - 4

Offline

 

#6 2013-12-05 13:53:08

Radioactive

Psowaty

Zarejestrowany: 2013-11-01
Posty: 179
Punktów :   
Godność: Radioactive
Płeć: Wadera
Wiek: 17 lat
Miano: Samica beta
Ciąża: Nie
Gatunek: Leśny.
Partner: Nie.
Rodzina: Nie.

Re: Ostańce

Zmęczona dotarła za wilkami aż tu. Wyłaniając się z dużego krzaka, przed sobą ujrzała ogromne drzewo, a przy jego pniu znajdowało się duże wejście do nory.
- Jasne, że może być. - odpowiedziała Cedrikowi. - Świetne miejsce znalazłeś.
Ziewnęła, zmęczona długim biegiem. Weszła do nory, ułożyła się przy jednej ze ścian i zapadła w sen.


Statystyki:
Siła - 2
Zręczność - 3
Szybkość - 3
Wytrzymałość - 3

Offline

 

#7 2013-12-05 15:23:54

 Mallcoy

Pisarz

Zarejestrowany: 2013-10-31
Posty: 182
Punktów :   
Godność: Cedrik
Płeć: Basior
Wiek: 25 lat
Miano: Wojownik I
Ciąża: Nie dotyczy
Gatunek: Kanadyjski
Partner: Nie
Rodzina: Nie

Re: Ostańce

- Mam nadzieję, że nie będziemy musieli długo tutaj siedzieć. - wyszedł przed drzewo po czym spojrzał w stronę z której przyszli. Inni powinni dojść po zapachu, który zostawili. W razie czego wróci po nich.


[img]http://25.media.tumblr.com/tumblr_mb9zmvONVo1rvqt9bo1_500.gif[/img]
Statystyki:
S:Siła - 4
Z:Zręczność - 3
Sz:Szybkość - 3
W:Wytrzymałość - 4

Offline

 

#8 2013-12-06 18:40:26

Radioactive

Psowaty

Zarejestrowany: 2013-11-01
Posty: 179
Punktów :   
Godność: Radioactive
Płeć: Wadera
Wiek: 17 lat
Miano: Samica beta
Ciąża: Nie
Gatunek: Leśny.
Partner: Nie.
Rodzina: Nie.

Re: Ostańce

Niedługo po tym wadera obudziła się. Ziewnęła, przeciągnęła się i wyszła z nory.
- Martwię się o Seren. Długo jej nie było. Ostatni raz widziałam ją gdy szliście na tereny kotow. A co jeżeli ona... nie żyje? - położyła się przy drzewie kładąc głowę na łapach.


Statystyki:
Siła - 2
Zręczność - 3
Szybkość - 3
Wytrzymałość - 3

Offline

 

#9 2013-12-06 20:38:41

Monor

Psowaty

Zarejestrowany: 2013-11-20
Posty: 45
Punktów :   
Godność: Mornok
Płeć: Basior
Wiek: 15 lat
Miano: Brak
Ciąża: No co wy?
Gatunek: Kanadyjski
Partner: Niestety brak
Rodzina: wataha :)

Re: Ostańce

Mornok dobiegł do Cedrika. Nareszcie - Powiedział - Jesteśmy bezpieczni. Wścieklizna nam nie zagraża.
Panuję tu mgła więc będzie nas trudniej wypatrzyć, a zapach zostanie częściowo zmyty przez wilgoć.Co dalej?
Mornok zaczął czekać na odpowiedz Cedrika.

Offline

 

#10 2013-12-06 20:41:15

 Mallcoy

Pisarz

Zarejestrowany: 2013-10-31
Posty: 182
Punktów :   
Godność: Cedrik
Płeć: Basior
Wiek: 25 lat
Miano: Wojownik I
Ciąża: Nie dotyczy
Gatunek: Kanadyjski
Partner: Nie
Rodzina: Nie

Re: Ostańce

- Teraz odpocznij w norze. - mruknął, po czym dokończył słysząc słowa Radio - Też się martwię, od czasu odejścia z polany jej nie widziałem, musiała się zgubić po drodze, albo wybrać życie samotne. - westchnął, po czym spojrzał smętnie przed siebie.


[img]http://25.media.tumblr.com/tumblr_mb9zmvONVo1rvqt9bo1_500.gif[/img]
Statystyki:
S:Siła - 4
Z:Zręczność - 3
Sz:Szybkość - 3
W:Wytrzymałość - 4

Offline

 
Licznik odwiedzin
Reklamy:
www.wolv.aaf.pl BlackButler HogwartDream Kiku no hana AXIS MUNDI

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.naturalmt2.pun.pl www.elektrobram.pun.pl www.tibians.pun.pl www.ninjanarutogra.pun.pl www.slrr-polmulti.pun.pl