Administrator
Wodospad ukryty pośród gór, który daje początek rzece przepływającej przez dolinę.
Offline
Dojechała tu na swoim rumaku - wichrze, którego złapała po drodze. Mały urok nikomu nie zaszkodził, a dziki koń był uratowany od śmierci.
Trzeba było Przejść przez rwący potok i wdrapać się na stromiznę, która była niemal pionowa. Koty sobie poradzą, natomiast ona i jej rumak nie. Gdy przeprawiła się przez rzekę wysyczała parę słów, tym razem w języku krasnoludów, po czym jakby nigdy nic zaczęli wchodzić na "klif", jakby byli do niego przylepieni.
Offline
Hardo truchtała za wiedźmą. Gdy dotarła nad rzekę miała mieszane uczucia... ludzka towarzyszka przeszła ją bez problemu. Rose była tygrysem - umiała pływać najlepiej ze wszystkich kotów, w przeciwieństwie do Holly, która była ciężka i miała domieszkę krwi lwa.
Ale co do dla nich... skoczyła najpierw na jedną skałę, później na drugą. Przy trzeciej nie było kolorowo, poślizgnęła się i wpadła do rzeki. Nurt był silny i szybki, więc wydostanie się graniczyło z cudem. Gdy dopływała do miejsca w którym był wodospad dojrzała gałąź będącą na wysokości jej głowy. Chwyciła ją w zęby ledwo się trzymając. W końcu znalazła grunt pod łapami i wyszła nieco oszołomiona na brzeg. Zaczęła wspinać się za wiedźmą.
(c) Lilibeth
|L E O N A R D O|
>Mysterious spirit of HiddenLands<
|Poznasz mnie jako|
Dorosły, dumny, złoty tygrys syberyjski.
Leonardo zalicza się do kociej arystokracji. Jego usposobienie, wygląd, ton głosu, każdy ruch, a nawet samo imię wręcz promieniuje królewskim, wysokim urodzeniem. Ma się za władcę wszystkiego co żyje. Jedynie wobec szanowanych osób potrafi ukazać ciepło... cóż, ów szacunek zdobyć u niego ciężko, albowiem trzeba mu naprawdę zaimponować. Wobec obcych osób pokazuje jawnie swoją wyższość, zazwyczaj każdy jest dla niego marnym, nadwornym paziem. Chamski, wygadany, opryskliwy, lubi rozmawiać o cudzych wadach, gdyż dobrze wie, że omawianą osobę to boli. Wobec przyjaciół troskliwy, opiekuńczy i zawsze kulturalny.
Cechą charakterystyczną wyglądu są zawsze ponure, smętne, o zimnym wyrazie zielone oczy.
Szanuje: Holly {Wood}, Triss {Triss}, ...
Potępia: Seren {Seren}, Diacy {Devon}...
Podwładni: Raynar {Apir}, Sintel {Azusa}, Shinobu {Waterw.}, Usui {Usui}, ...
+++
Statystyki:
S:Siła - 6
Z:Zręczność - 3
Sz:Szybkość - 3
W:Wytrzymałość - 6
+++
Przedmioty posiadane:
{1} Granat
+++
Offline
Triss obejrzała się na towarzyszącą jej tygrysicę.
- To jeszcze kawałek, musimy wyjść naprawdę wysoko. Nie lubię, gdy panoszą mi się przed oknem nieproszeni goście - mruknęła pod wąsem. - Czy Twoje rany nie za bardzo Ci przeszkadzają? - zapytała z troską.
Nagle do jej nosa doleciały całkiem obce zapachy. Po chwili wśród skał dojrzała dwa koty i... człowieka na koniu? Lecz w bardzo dziwnej pozycji. Szli pionowo do góry. Oczy Triss zrobiły się ogromne jak spodki, ale miała dość rozumu, by nie krzyczeć w górach. Zaczęła wspinać się trochę szybciej, chcąc dogonić obcych.
Offline
Uśmiechnęła do Triss wdzięczna za jej troskę.
- Nie to tylko płytkie rany, więc nie dokuczają mi za bardzo.- Zobaczywszy zdziwienie towarzyszki spojrzała się w tym samym kierunku w którym spojrzała puma. Zdziwiona podążyła za oddalającą się pumą w stronę przybyłych.
[img]http://imageshack.us/a/img543/8167/d5p9.jpg[/img]
Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń,
jest tylko zupełnie inne. ~William Szekspir
Statystyki:
S:Siła - 4
Z:Zręczność - 2
Sz:Szybkość - 3
W:Wytrzymałość - 4
Offline
Zatrzymała się niepewnie przy rzece. Musiała uważać, by nie spaść do wody, tak więc wspinaczka szła jej dość opornie. Ostrożnie skakała ze skały na skałę. Gdzieś pośrodku drogi na szczyt zatrzymała się na skalnej półce i spojrzała w górę. Jeszcze długa droga przed nią. Westchnęła i przeskoczyła na kolejną skałę. *To jakieś wariactwo* pomyślała, gdy niemal się z tejże skały nie ześlizgnęła i nie spadła do wody. Była za wąska na nią. Skoczyła i wczepiła się pazurami w kolejną skałę. Uch. To było męczące. Zatrzymała się na chwilę i spróbowała wzrokiem odszukać tygrysicy.
Statystyki:
Siła - 7
Zręczność - 3
Szybkość - 3
Wytrzymałość – 5
Posiadane przedmioty
Kamienie szlachetne: Szmaragd
Offline
Widząc, że ogromny kot, za którym śpieszyła, ma problem, zwinnie do niego doskoczyła i podparła. Jak wiadomo, puma inaczej jest nazywana lwem górskim, więc Triss była w swoim żywiole. Lekko dysząc, uśmiechnęła się do wielkoluda.
- Witaj, jestem Triss. Mam nadzieję, że nie narzucam się za bardzo.
Rzuciła pytające spojrzenie w stronę dziwnego obrazka kobiety na koniu, jednocześnie w lekkim napięciu czekając na reakcję lygrysa. Był w końcu od niej znacznie większy.
Ostatnio edytowany przez Triss (2013-11-12 18:12:46)
Offline
Dotarła na szczyt i machnęła ręką w geście ukazującym drogę.
- Idźcie prosto i nie zbaczajcie z drogi. Natraficie na wyspę niedaleko brzegu, egzotyczną... - Urwała po czym syknęła coś i rozpłynęła się w chmurze złotego pyłu.
Offline
Zobaczywszy jak Triss szybko i zwinnie przeskakuje ze skały na skałę, chciała wziąć z niej przykład. Niestety nie wychodziło jej to tak jakby chciała, i była daleko za pumą. Kiedy dostrzegła że jej towarzyszka idzie do wielkiego kota, jeszcze większego od niej zmartwiła się i włoski na karku zjeżyły jej się . Nieznany kot mógł skrzywdzić pumę. Jak najszybciej starała się dostać do Triss w razie czego gotowa pomóc.
Ostatnio edytowany przez Lilianna (2013-11-12 18:18:33)
[img]http://imageshack.us/a/img543/8167/d5p9.jpg[/img]
Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń,
jest tylko zupełnie inne. ~William Szekspir
Statystyki:
S:Siła - 4
Z:Zręczność - 2
Sz:Szybkość - 3
W:Wytrzymałość - 4
Offline
Pięła się hardo ku górze, a gdy doszła na szczyt obejrzała się troskliwie za Holly. Była ogromna, mogła spaść. Niżej widoczne były kolejne dwie postacie, zjeżyła sierść na karku podnosząc prawą górną wargę, po czym z równowagi wytrąciły ją słowa wiedźmy. Gdy się obróciła nie było jej, ani konia, natomiast w oddali leżała nieodkryta wyspa - wyspa, która miała należeć do nich.
Obejrzała się ponownie i widziała jak puma rozmawia z jej przyjaciółką, a niżej wspina się do nich tygrys.
(c) Lilibeth
|L E O N A R D O|
>Mysterious spirit of HiddenLands<
|Poznasz mnie jako|
Dorosły, dumny, złoty tygrys syberyjski.
Leonardo zalicza się do kociej arystokracji. Jego usposobienie, wygląd, ton głosu, każdy ruch, a nawet samo imię wręcz promieniuje królewskim, wysokim urodzeniem. Ma się za władcę wszystkiego co żyje. Jedynie wobec szanowanych osób potrafi ukazać ciepło... cóż, ów szacunek zdobyć u niego ciężko, albowiem trzeba mu naprawdę zaimponować. Wobec obcych osób pokazuje jawnie swoją wyższość, zazwyczaj każdy jest dla niego marnym, nadwornym paziem. Chamski, wygadany, opryskliwy, lubi rozmawiać o cudzych wadach, gdyż dobrze wie, że omawianą osobę to boli. Wobec przyjaciół troskliwy, opiekuńczy i zawsze kulturalny.
Cechą charakterystyczną wyglądu są zawsze ponure, smętne, o zimnym wyrazie zielone oczy.
Szanuje: Holly {Wood}, Triss {Triss}, ...
Potępia: Seren {Seren}, Diacy {Devon}...
Podwładni: Raynar {Apir}, Sintel {Azusa}, Shinobu {Waterw.}, Usui {Usui}, ...
+++
Statystyki:
S:Siła - 6
Z:Zręczność - 3
Sz:Szybkość - 3
W:Wytrzymałość - 6
+++
Przedmioty posiadane:
{1} Granat
+++
Offline