Psowaty
Rika odwróciła się i powolnym krokiem ruszyła przed siebie, a tygrys szedł obok niej. Maszerowanie w towarzystwie tak wielkiego kota dawało wilczycy pewnego rodzaju poczucie bezpieczeństwa.
Wadera uważnie rozglądała się na wszystkie strony, próbując pochwycić woń mięsa, którą poczuła wcześniej. Miała nadzieję, że uda im się znaleźć tę padlinę- zaczynał jej doskwierać silny głód.
Offline
Mknął niezauważenie przez las, gdy nagle natknął się na wilka i tygrysa. Spojrzał na nich sceptycznie, po czym z przymrużonymi oczyma się przywitał.
- Witam, szanownego pana oraz... ciebie, psie. - mruknął z rozbawieniem w głosie, po czym przycupnął na śniegu.
Offline
Psowaty
Ton głosu, jakim przywitał się przybyły kot, sprawił, że w jednej sekundzie oczy Riki zapłonęły gniewem. Wyszczerzyła kły.
-Czego chcesz?!- warknęła.
Offline
Pochylił łeb i przymknął oczy. Zaśmiał się pod nosem, po czym podniósł wzrok na waderę i rzekł niskim, gardłowym głosem.
- Oh, droga pani się zirytowała? Jakież to przykre... jednakże nie rozpaczajmy nad tobą, przecież nie jesteś nikim wyjątkowym. - westchnął, po czym machnął masywnym ogonem, bawiła go głupota wilczycy. On się jedynie przywitał, a ten pchlarz do niego z zębami... ona nie należała do watahy tych kundli, więc mógł ją zaatakować bez obaw o zerwanie paktu. Uśmiechnął się irytująco pod nosem sycząc przeciągle.
Offline
Psowaty
Rikę przepełniał gniew, miała wrażenie, że to uczucie zaraz rozsadzi ją od wewnątrz. Jakaś siła kazała jej rzucić się na kota, aby pożałował swych słów, lecz odwróciła się tylko i ruszyła szybkim krokiem.
Offline
Wiedział, że wadera za chwilę wybuchnie... ten znerwicowany wyraz twarzy jest wręcz pociechą. Uśmiechnął się i poszedł za nią.
- Wiesz co mnie dziwi? Dlaczegóż taki mały i niedoświadczony wilk jak ty, rzuca się do dorosłego i mądrego kota jak ja. Głupi pchlarz. - mruknął śmiejąc się donośnie, dawno nikomu nie dokuczał.
Offline
Psowaty
-Zamknij się! Czego ty w ogóle ode mnie chcesz?!- Ryknęła. Dłużej już nie dawała rady wytrzymać- Ja z kolei nie rozumiem dlaczego czepiasz się obcego wilka!- Znów wyszczerzyła kły i zaczęła warczeć.
Offline
Jego niski ton głosu rozniósł się echem między drzewami. Parsknął śmiechem widząc głupią reakcję wilka.
- Nie rozumiesz dlaczego? Jak widać każdy z was jest pomylony w tym samym stopniu, głupie, brudne larwy. - mruknął, po czym skoczył na nią.
Pysk zacisną na jej, a łapami przytrzymał łeb wadery. Czuł jak kły wbijają się w jej kość nosową.
Offline
Psowaty
Kot rzucił się na nią tak nagle, że wilczyca nawet nie zdążyła zareagować. Przez chwilę ostro wierzgała, po czym udało jej się wyzwolić spod ucisku napastnika. Szybko wstała i spuściła głowę, dysząc ciężko.
- Nie rozumiem co chcesz przez to osiągnąć...- zaczęła cicho
Offline
Shinobu nawet nie odpowiedział na wtrącenie wilka. Skoczył na jego grzbiet, po czym wgryzł długie kły głęboko w zad owijając ogonem klatkę piersiową kota.
Offline