- Oczywiście. Ja jako przywódczyni głównie zajmuję się walką, więc czemu ty nie możesz nadal chodzić na zwiady - wymruczała. Była zadowolona, że kogoś znalazła. A jeszcze to, że puma była szybka i zwinna tylko polepszało sprawę, wystarczy jej tylko pokazać kilka 'chwytów' i tamta będzie już niezłym zagrożeniem dla wilków.
Statystyki:
Siła - 7
Zręczność - 3
Szybkość - 3
Wytrzymałość – 5
Posiadane przedmioty
Kamienie szlachetne: Szmaragd
Offline
- W takim razie, zgadzam się - wyszczerzyła kły w uśmiechu.
Offline
- Gdybyś chciała podszkolić się w walce, to po prostu mów - mruknęła. Powoli zaczynało nudzić jej się w tym miejscu, miała ochotę na 'spacerek' w jakieś inne tereny. Koniuszek jej ogona zadrgał, a ona ziewnęła szeroko.
Statystyki:
Siła - 7
Zręczność - 3
Szybkość - 3
Wytrzymałość – 5
Posiadane przedmioty
Kamienie szlachetne: Szmaragd
Offline
Puma chyba wyczuła napięcie i zniecierpliwienie Holly, ponieważ narastało w niej samej już od dłuższego czasu. Zerknęła ukradkiem na przywódczynię, po chwili zdecydowała.
- Holly, nie wiem, jak Ty, ale ja mam dość nicnierobienia. Może wybierzemy się na ziemie wilków, żeby sobie trochę... pozwiedzać?
Offline
Była zadowolona z tej propozycji. Spojrzała na inne koty, zrobią co chcą podczas ich nieobecności, w końcu ona nie była ich niańką, reszta sama decydowała o sobie. Gdy wychodziła przed jaskinie wyczuła, że był tu Leon, jednak odszedł gdzieś. Pohasała przez polanę w stronę innych terenów, oglądając się co chwilę za Triss.
Statystyki:
Siła - 7
Zręczność - 3
Szybkość - 3
Wytrzymałość – 5
Posiadane przedmioty
Kamienie szlachetne: Szmaragd
Offline
Ochoczo pobiegła za lygrysicą. Nie ruszała się od czasów ostatniego polowania, jeszcze przed śnieżycą, jak dobrze było rozprostować kości!
Offline
Sintel znudzona wyszła z jaskini. Wskoczyła na drzewo i patrolowała teren. Nagle zauważyła bizony, które wyglądały na chore. Jednocześnie wyczula dziwną, niepokojącą woń. Zeskoczyła z drzewa i czym prędzej opuściła to miejsce.
Offline
Kot
Rozejrzał się trochę, machnął ogonem i wyszedł z jaskini szybkim krokiem. Popatrzył na bizony, jakoś wydawały mu się chore na coś, ominął je szerokim łukiem i opuścił polanę trochę zamyślony.
Ostatnio edytowany przez Jagiellon. (2013-12-04 16:21:42)
[img]http://epicjaws.com/wp-content/uploads/2013/07/video-game-gifs-19.gif[/img]
Statystyki:
S:Siła - 4
Z:Zręczność - 4
Sz:Szybkość - 3
W:Wytrzymałość - 3
Offline
Raynar wyskoczył na polanę, z nadzwyczajną prędkością. Owa podejrzana woń ciągnęła się dla kota od wodospadu, przez polanę wilków i nawet tutaj.. Nie było w pobliżu już żadnego innego kota, a jeśli był, Jaguar po prostu go nie zauważył. Nie tracił czasu na rozglądanie się, mała byłaby szansa na dogonienie go w tym momencie przez kogokolwiek. Zwrócił uwagę jedynie na dziwnie zachowujące się w stosunku do siebie, pierwszy raz był świadkiem zamordowania młodego przez matkę, a przynajmniej wydawało mu się, że to była matka. Ona zresztą też została stratowana przez dwa inne zwierzęta. Raynar ruszył dalej, opuszczając to miejsce jak najszybciej.
Offline
Widząc agresywne zachowanie bizonów wymknął się bokiem, po czym truchtem opuścił te tereny.
Offline