Psowaty
Rzuciła się na kota i uderzyła masywnym łbem w bok, spadł za swoim życiowym towarzyszem.
Offline
- Nie żyją - powiedziała. Uśmiechnęła się szeroko. - Udało się. Mocno ucierpieliście? - zerknęła na swój poharatany bok. Nawet ten ból nie zmeini jej dobrego humoru.
Offline
Psowaty
- Ja w ogóle nie ucierpiałam. Obejrzała się z każdej strony i odpowiedziała z żalem.
Offline
Basior uśmiechnął się.
- Nie, nie można tego powiedzieć o tobie - powiedział wpatrując się w zakrwawiony bok wadery.
Offline
- Spójrz na swoje ucho! - roześmiała się. - Wracajmy do domu.
Offline
Uśmiechnął się.
- Ładny czerwony kolor - powiedział. - Chodźmy.
Wyszedł.
Offline