Administrator - 2013-10-31 16:23:51

http://imageshack.us/a/img203/6098/3k7h.jpg

Ogromna rzeka, która jest jednym z niewielu wodopojów w czasie pory suchej.

Proteus - 2013-11-02 12:15:42

Wchodzi zgrabnym krokiem, położył się pod rozłożystym drzewem i obserwował powolny ruch wody rzeki.

Lilibeth - 2013-11-02 13:42:35

Po przemierzeniu kilometrów żółtych traw była zmęczona i spragniona. Widok rzeki był dla niej darem z niebios. Przycupnęła przy brzegu i łapczywie zaczęła pić. Gdy skończyła podniosła wzrok, który dostrzegł dziwnego kota, odpoczywającego w cieniu drzew.

Wood. - 2013-11-02 13:53:05

Zatrzymała się i również się napiła. Rozejrzała się po terenie. Nie było tu najgorzej, podobał jej się ten klimat. Zauważyła spojrzenie Lil i spojrzała w kierunku obcego kota.
- O, kolejny.

Proteus - 2013-11-02 14:04:25

Spojrzał na obce koty, leniwie poruszył ogonem i dalej obserwował wodę.

Rinnix - 2013-11-02 17:15:43

Rinnix spragniona, stanęła nad brzegiem rzeki, było dla niej za gorąco. Nie przejęła się kotowatymi chociaż wyraźnie je czuła i świniowato piła wodę. Gdy skończyła odpoczywała pod gęstym drzewem.Ok. godziny później poszła w stronę Zalanej Jaskini.

Proteus - 2013-11-02 17:28:45

Chłodno spojrzał na wilka, wstał i zaczął rozciągać swoje ciało.

Saavraell - 2013-11-02 17:43:05

Księżyc owinął swym blaskiem smukłe cielsko czarnej bestii, gdy ta wylazła w końcu z jakiejś nory. Złote ślepia jarzyły się pośród mroków, jakie zapadły stosunkowo niedawno. Czuły nos wyłapał nowe wonie, tym razem jednak nie zawahała się, a podążyła za zapachem. Trawa muskała jej potężne łapy, gdy Wrona przyspieszyła kroku, niecierpliwiąc się. W końcu dane jej było ujrzeć samotne postaci, obecne przy rzece. Zatrzymała się niedaleko nich, mierząc wzrokiem samca, którego dotąd jeszcze nie spotkała na tutejszych ziemiach. Znajdując kryjówkę wśród wysokich traw, nachyliła łba, niby łowca gotujący się na pierwszy skok na swą ofiarę. Nie pozwoliła sobie na żaden odgłos, obserwowała jeno uważnie.

Proteus - 2013-11-02 17:48:06

Podszedł bliżej wody i się w niej przejrzał, napił się trochę wody i wrócił pod drzewo.

Wood. - 2013-11-02 18:22:28

Podeszła do obcego geparda.
- Hm... Witaj - wymruczała. W końcu im więcej ich jest tym lepiej.

Proteus - 2013-11-02 18:24:14

-Witaj, jak Ci na imię?

Lilibeth - 2013-11-02 19:18:12

Podeszła do Wood i powiedziała.
- W takim razie ja idę odwiedzić te psy, skoro jeden z nich tutaj się zapędził, znaczy, że coś się dzieje... - uśmiechnęła się i żwawo pobiegła.

Wood. - 2013-11-02 19:19:12

- Wood - rzuciła do geparda i popędziła za Lil.
- Czekaj na mnie!

Proteus - 2013-11-02 19:22:29

Zrywa się z ziemi i biegnie za innymi kotami.

Lilianna - 2013-11-02 22:13:34

Kiedy dotarła do sawanny zauważyła trzy oddalające się koty, była jednak zbyt spragniona by biec dalej i napiła się wody z rzeki. Gdy zaspokoiła pragnienie ułożyła się wygodnie pod drzewem i ucięła sobie drzemkę.

MiezeMaid - 2013-11-03 11:26:51

Mieza z właściwą sobie ostrożnością zbliżyła się do rzeki i zanurzyła w niej język, pijąc łapczywie wodę, której krople co chwile osiadały na jej wąsach. Strząsała je niecierpliwym ruchem łba i powracała do picia. Zaspokoiwszy pragnienie, szła w kierunku drzewa, aby schronić się w jego cieniu, gdy nagle usłyszała, a raczej wyczuła obecność jakiegoś zwierzęcia, i przywarła do ziemi zastygając niczym piaskowy posąg.

Lilianna - 2013-11-03 12:31:12

Lilianna wybudziła się ze snu, od razu zaalarmował ją obcy zapach. Wstała i czujnie wypatrywała intruza, jednak nic nie zauważyła. Nadal ostrożna podeszła do rzeki i napiła się wody. Gdy ugasiła pragnienie nasłuchiwała i szukała wzrokiem obcego zwierzęcia.

MiezeMaid - 2013-11-03 12:43:14

Miza między źdźbłami trawy dostrzegła wielkiego, pasiastego kota. Wciągnęła nozdrzami powietrze, łowiąc zapach, który natychmiast poznała. Był jej dość bliski gdyż spotykała się z nim często na sawannach. Jako iż miała dobry kontakt z tygrysami, wyszła z zarośli, dalej zachowując bezpieczną odległość.
-Witaj. Co tu robisz?- zapytała, starając się aby zabrzmieć ja najbardziej przyjaźnie, ale nie wścibsko. Przysiadła na tylnych łapach i machała leciutko ogonem.

Lilianna - 2013-11-03 13:00:02

Odetchnęła z ulgą, widząc przed sobą innego kota.
- Cześć, przybyłam tu aby odpocząć po wyczerpującym bieganiu i ogrzać się.- Posłała kotu przyjazny uśmiech.
- Mam na imię Lilianna, ale możesz mówić mi Lilian- Usiadła wyprostowana, owijając łapy długim ogonem.
- A Ty co tutaj robisz?- Spojrzała na nią z nieukrywaną ciekawością w oczach.

MiezeMaid - 2013-11-03 13:02:06

- Jestem Mieza. Właściwie to zawędrowałam tu przypadkiem, i jakoś tak się zasiedziałam. - rozejrzała się niespokojnie po okolicy węsząc. - Jesteś pewne, że nie ma tu wilków?

Lilianna - 2013-11-03 13:09:25

- Właściwie to jestem pewna bo widziałam jak inne koty biegły, i jestem pewna że nie dla sportu, tylko do "zabawek".- Uśmiechnęła się delikatnie.
- Zapewne są tak poturbowane że nie mogą się ruszać.- Spojrzała Miezie w oczy.

MiezeMaid - 2013-11-03 13:13:33

Mieza zachichotała pod nosem. "Dobrze, im tak."
- Mam nadzieję, że dadzą nam spokój... na jakiś czas.

Lilianna - 2013-11-03 13:18:16

Uśmiechnęła się, a do głowy przeszła jej myśl "szkoda że nie pobiegłam wtedy z nimi"
- Ja myślę że oni nie zaatakują nas zbyt prędko, są zbyt ranni, a poza tym nie przeżyli by tego.- Uśmiechnęła się wrednie na samą myśl o tym.

MiezeMaid - 2013-11-03 13:20:35

-Jestem tego samego zdania- upał dawał się Miezie we znaki więc weszła do rzeki, ochłodzić się trochę.
Nie sądzisz, że to trochę dziwne, że tu nikogo nie ma prócz nas? Zwykle, w taki upał siedzą tu tłumy...

Lilianna - 2013-11-03 13:26:26

-Hmm... masz rację- Zastanowiła się.
- Cóż koty, które poznałam wcześniej były trochę ruchliwe, i raczej nie zostają długo w jednym miejscu- uśmiechnęła się i ponownie napiła się orzeźwiającej wody.

MiezeMaid - 2013-11-03 13:29:56

- To bardzo do nich podobne. - Mieza uśmiechnęła się przyjaźnie, i zmrużyła lekko oczy, chroniąc je przed pieczeniem, spowodowanym przez słońce i parne powietrze. - Cóż przynajmniej nie hałasują...

Lilianna - 2013-11-03 13:33:08

Zaśmiała się na wspomnienie gdy wypomniała  hałaśliwość  tym dwóm kotom.
- Co powiesz na polowanie?- Dawno już nie polowała, i głód zaczął dawać się we znaki.

MiezeMaid - 2013-11-03 13:36:24

-Bardzo dobry pomysł ! - Mieza nie jadła od dość dawna, i już zaczynała odczuwać spory głód. Jakby na zachętę, w pobliżu jakiś ptak zatrzepotał skrzydłami, skrzecząc głośno.

Lilianna - 2013-11-03 13:41:29

Lilianna zobaczywszy ptaka, wyminęła go. Miała ochotę na większego zwierza. Odeszła parę kroków i zwróciła się do Miezy.
- Może chodźmy na sawannę trawiastą? Podobno jest tam dużo zwierzyny.

MiezeMaid - 2013-11-03 13:44:25

- Chodźmy. Ostatnio było tam parę sporych ssaków. - Mieza machnęła ogonem i już zniknęła w zaroślach pędząc na trawiastą sawannę.

Lilianna - 2013-11-03 13:46:24

Zadowolona pognała za Miezą, znikając w zaroślach.

Wood. - 2013-11-18 15:24:36

Wkroczyła na ten teren z wyraźnym zadowoleniem na pysku. Przynajmniej tu nie było śniegu. Położyła się pod drzewem i obserwowała rzekę.

Lilibeth - 2013-11-19 17:59:35

Rozejrzała się energicznie wokoło dostrzegając pszenną ciapkę na tle drzew. Ruszyła w tamtą stronę z otwartym pyskiem... było gorąco, zdecydowanie lepiej czuła się w mrozie. Dodatkowo wszystko działało na nią tak usypiająco, że powieki same się zamykały. Mruknęła coś pod nosem, machnęła ogonem i była przy lygrysie.
- Ostatnimi czasy nic się nie dzieje... jest cholernie nudno, a my nie mamy co począć. Żadnych ciekawych miejsc, czy istot... - burknęła z kwaśną miną kładąc uszy.

Wood. - 2013-11-19 18:07:05

- Ha, zależy gdzie się pójdzie. Ja się ostatnio nieźle zabawiałam na wilczych terenach, chyba całą watahę wkurzyłam, albo chociażby wystraszyłam. - odpowiedziała tygrysicy.

Lilibeth - 2013-11-19 18:19:47

- Ja pobiegałam za waderą... po czym zrzuciłam ją z nieba przed te zagubione kundle... - Mruknęła patrząc w niebo. - Może wyruszymy na przechadzkę, aby uaktualnić mapę ziem? - rzuciła pomysłem oblizując pyszczek.

Wood. - 2013-11-19 18:34:39

- Hm, możemy iść jeśli chcesz - rzekła i podniosła się i spojrzała na Rose.

Lilibeth - 2013-11-19 18:46:40

Ruszyła truchtem w stronę zupełnie jej nieznaną.

Trisha - 2014-01-12 21:31:24

Wbiegła niespiesznym truchtem kierując się w stronę rzeki. Gdy zaspokoiła pragnienie zaczęła się rozglądać w poszukiwaniu zwierzyny. Kilkadziesiąt metrów dalej zauważyła małą grupę antylop, które zmierzały w stronę wodopoju. Ukryła się w krzakach i przez chwilę obserwowała zwierzęta czekając na dogodny moment. Jej uwagę zwróciła antylopa z młodym. Gdy kopytne opuściły łby, by się napić Trisha zaatakowała. Zacisnęła szczęki na tylnej nodze upatrzonej zdobyczy i odskoczyła, zaatakowała łeb. Ugryzła samicę w szyję i zaczęła dusić. Po chwili było po wszystkim, zwierzę było martwe, reszta stada uciekło, a młode również próbowało ucieczki, jednakże wybrało zły kierunek. Zamiast pobiec z resztą stada ono pognało w stronę wody i stanowiło łatwy łup. Kilkoma dużymi susami dopadła do niego i zabiła w podobny sposób jak i wcześniej jego matkę. Wyciągnęła ofiarę na brzeg i pożywiła się młodym, a większą zdobycz wywlokła w stronę wodospadów.

www.loda.pun.pl www.4ti.pun.pl www.motogp.pun.pl www.sportdownload.pun.pl www.forumijmuiden.pun.pl