Administrator - 2013-10-31 14:42:23

http://imageshack.us/a/img543/3508/51vb.jpg

Jedno z niewielu miejsc, w którym można znaleźć wodę, cień i roślinność.

Wood. - 2013-10-31 16:34:36

Wood powoli kroczyła po rozgrzanym piasku, niczym cień. Wędrowała już od dłuższego czasu, wszędzie tylko piach, piach i piach. W pewnym momencie zauważyła w oddali coś wyróżniającego się od monotonnego krajobrazu, skierowała więc swe kroki w tamtą stronę. Po pół godzinie dotarła do miejsca - oazy. Podeszła do wody i zaspokoiła pragnienie, a następnie skryła się w cieniu. Popatrzyła w niebo. Za niedługo będzie zachód, można będzie iść dalej, a do tego czasu postanowiła tu zostać. Ziewnęła i położyła łeb na łapach, ale nie zasypiała. Obserwowała teren.

Lilibeth - 2013-10-31 23:41:13

Przez kilka kolejnych godzin przemierzała skąpane w piasku, ogromne przestrzenie. W końcu zabłądziła do niewielkiej oazy. Obeszła ją od tyłu, wdrapała się na skały i tęsknie spojrzała w wodę... nagle jej wzrok przykuła czarna plama. Przycupnęła i wlepiła w nią swój bystry wzrok. Węszyła, nasłuchiwała i... gapiła się.
"Ten kot chyba nie jest zbyt energiczny. Sądząc po tej figurze wręcz przeciwnie" - pomyślała, jednakże nie chciała oceniać go pochopnie, mimo masywnego ciała, wyglądał na silnego. Zeszła nieco niżej zsuwając za sobą "małą" lawinę kamieni.
Zmarszczyła czoło, musnęła wąsami o ścianę, ziewnęła i powiedziała:
- Żyjesz jeszcze, czarnuchu? Nie jest Ci za gorąco? - oblizała się i zeskoczyła prosto w taflę wody, która ochlapała pobliskie, zeschnięte skały.

Wood. - 2013-11-01 01:39:24

Wreszcie nadeszła noc. Nagle poczuła na sobie czyjeś spojrzenie, oraz usłyszała cichy, nikły dźwięk, ale jednak. Powoli obróciła się w tamtym kierunku i zobaczyła panterę. Usiadła. Teraz było widać, że jest znacznie chudsza niż się na początku wydawało. Ziewnęła szeroko i przeciągnęła się.
- Jeśli nie widzisz, że żyje śmiem sądzić, iż masz poważną wadę wzroku, za co już nie odpowiadam. I nie, nie jest mi za gorąco, dziękuję za troskę.

Lilibeth - 2013-11-01 12:27:31

Podniosła wąs i spojrzała pogodnie.
- Nie sądziłam, że spotkam tu drugą żywą istotę. - Podeszła bliżej i usiadła przed panterą. Wyglądało to zapewne zabawnie, ponieważ była od niej niższa o głowę. Zmarszczyła pytająco brwi i z grymasem na pyszczku zapytała:
- Nie chciałabym się narzucać, ale jak masz na imię?

Mallcoy - 2013-11-01 12:30:11

Nagle przed oczami zobaczyl oazę, podszedł bliżej, ale jak zobaczył dwie duże krowy, większą - czarną i mniejszą - łaciatą, od razu pomyślał, że to bedzie łatwy łup. Podkradł się bliżej, i dopiero wtedy zauważył, że to koty. Wziął nogi za pas i odszedł duży kawał od nich, ale przyglądał się uważnie.

Wood. - 2013-11-01 12:33:48

-Fakt, na takim pustkowiu mało co można spotkać. I skoro Cię to ciekawi, nazywam się Wood. A jak brzmi Twe imię? - powiedziała do pantery, i w tym momencie kątem oka zobaczyła jakiegoś kundelka, który je obserwował.

Lilibeth - 2013-11-01 12:40:29

- Lilibeth. - rzuciła nieuważnie, po czym spojrzała na kangura pasącego się nieopodal, dziwnie na nie spoglądał.
"Może ma wściekliznę... co za dzikus." - pomyślała. Spuściła łeb, podniosła prawy kącik ust w szyderczym uśmieszku i spojrzała prosto na kangura.

Mallcoy - 2013-11-01 12:42:00

Poczuł na sobie wzrok tych zwierzat, zmieszany i nieco niepewny obrocil sie i czem predzej pobiegl przed siebie... przeciez nie mialby szans w starciu z nimi.

Wood. - 2013-11-01 12:44:15

- Ty, patrz. Skąd tu się wzięły jakieś przerośnięte, pustynne szczury? Chyba tylko one mogą przeżyć w takim miejscu - widząc, że 'szczur' ucieka podniosła się i powoli ruszyła za jego śladami.

Lilibeth - 2013-11-01 12:51:14

- No faktycznie... głupi kangurek. - prychnęła, uśmiechnęła się pogodnie i pohasała za panterą.

Rinnix - 2013-11-02 21:43:00

Rinnix podeszła do wody po czym napiła się jej. Kilka metrów dalej dostrzegła myszoskoczka. Był mały, ale zawsze coś. Wilczyca zakradła się i skoczyła na ofiarę. Szybko ją pożarła i ruszyła dalej, w stronę dalekiej północy.

Liulth - 2013-11-03 13:52:01

Liulth truchtala przez pustynie, piasek bardzo przyjemnie przesypywal sie pod jej lapami. Nie wyowala woni kotow,  choc wiedziala ze moze byc to mylace, postanowila zmienic kierunek.

Proteus - 2013-11-03 14:20:55

Ledwo wchodzi, wymęczony pada na piasek z ran wypływa dużo krwi przez co się wykrwawia.

Radioactive - 2013-11-03 14:51:20

Weszła na teren oazy. Zmęczona, głodna i spragniona szła dalej węsząc. Nagle poczuła zapach krwi. Kierując się tym zapachem trafiła na dwa koty. Na szczęście była ustawiona tak, aby wiatr nie przywiał do nich jej zapachu. Jeden kot wyglądał na bardzo poranionego. Nie wyglądał w pełni sił. Cicho i ostrożnie wycofała się w stronę jaskini.

Wood. - 2013-11-03 21:35:17

Holly powoli człapała po piasku, nigdzie jej się nie spieszyło. Na szczęście była noc, było chłodno co jej odpowiadało. Po drodze wyczuła zapach jakiegoś zbłąkanego wilka, ale nie przejęła się tym. Cóż jej zrobi jeden, mały wilk? Gdy doszła do oazy zaspokoiła pragnienie. Na chwilę usiadła, ale stwierdziła, że za niedługo będzie wschód i wzejdzie słońce, trudniej będzie wędrować w rozgrzanym piasku, a mogła być potrzebna gdzie indziej. Ruszyła więc w kierunku chłodniejszych terenów.

Rinnix - 2013-11-04 07:20:29

Biała tygrysica doszła do oazy. Jej łapy tonęły w gorącym piasku. Napiła się niespodziewanie zimnej wody, czym zaspokoiła swoje pragnienie. Nie miała ochoty smażyć się w tym upale więc udała się w stronę innego terenu.

Aivariel. - 2013-11-17 13:47:57

Freja podeszła do wody i wypiła niewiele.
Rozglądnęła się nieco zmęczona.
Położyła się na chwilę, aby odpocząć, potem znów wstała i ruszyła na pustynię, zapolować na fenka.

Amaranth - 2013-11-23 13:52:16

Po wyjątkowo długiej tułaczce przez pustynię, młoda tygrysica wreszcie odnalazła dogodne miejsce na spoczynek. Postąpiła jeszcze parę ostatnich, bolesnych kroków, by w końcu zanurzyć łapy w wodzie, później pysk... Po zaspokojeniu najpilniejszej potrzeby, skierowała się w stronę pobliskiego, wielkiego krzewu i legła w jego cieniu, z donośnym westchnięciem. Leżała na brzuchu, opierając łeb na swych łapach i leniwie kołysząc ogonem.
"Nie jestem stworzona do życia na pustyni." Pomyślała.
Musiała się stąd jak najprędzej wydostać, tylko jak długo jeszcze jej to zajmie? Ta pustynia zdawała się nie mieć końca...
"Nie mam zamiaru tu umierać."
Z trudem zwalczała swą senność. Wiedziała, że potrzebuje odpoczynku, ale coś nie dawało tygrysicy spokoju. Jej nos drażnił wyraźny zapach innych zwierząt. Prawdopodobnie jakieś się kręciły w pobliżu i były to z pewnością duże zwierzęta. Może nawet koty, takie jak ona... Nadstawiła uszy, rozglądała się. Nie usłyszała i nie zobaczyła nikogo; ci, którzy tu byli, pewnie odeszli już dawno. Z jednej strony poczuła ulgę, z drugiej zaś posmutniała; kiedy ostatni raz zamieniła z kimś choćby jedno słowo? Cóż, być może kiedyś się nadarzy okazja.

Zamknęła oczy.

Immortally - 2013-12-05 17:36:03

Nie było tu śniegu, nie było tu żadnych oznak zimy. Czasami zawiał chłodny wiatr, lecz zwykle było to ciepłe miejsce. Jaguar podszedł do płytkiego źródła wody. Napiła się i oblizała pyszczek. Gdzieś z zarośli było słychać syczenie. Immo nastawiła uszy, lecz już nic nie słyszała. O tej porze roku, nie było tu tak gorąco jak zwykle, więc uznała, że może to być dobre miejsce na odpoczynek. Położyła się blisko wody, w cieniu palmy. Zamknęła oczy i pomyślała o wilkach. Była ciekawa co robią w tym czasie.

***



Głód przeszkodził jej rozmyślanie, więc wstała, przeciągnęła się i wzięła głęboki oddech. Zanurzyła pyszczek w wodzie
i ukoiła pragnienie, następnie nastawiła uszy i wypatrywała zdobyczy. Niestety, nie dostrzegła żadnej żywej istoty, oprócz jej samej. Jeszcze przez chwilę się rozglądała, po czym odeszła w innym kierunku by znaleźć pożywienie.

www.pomoc--drogowa.pun.pl www.pokemonevolution.pun.pl www.zarzadzaniewsb2010.pun.pl www.inightwood.pun.pl www.hkh.pun.pl