Araluen napisał:
Ruszyła w stronę lasu, gdyż niedaleko przed nim widziała zajęcze nory. Węszyła łapczywie, głęboko, jakby chciała wychwycić nawet najmniejszy zapach. W końcu jej się udało, nalazła norę. Przez chwilę kręciła się wokół niej, po czym hardo zaczęła rozkopywać wąskie wejście. Tunele były szersze, więc mogła się nimi przemieszczać z ogromną swobodą. Czuły nos poprowadził ją do ogromnego - jak na zające - pokoju. Siedziały w nim dwie samica i kilka młodych. Rzuciła się na bliższego gryzonia, zaczęła nim miotać i szarpać dopóki nie przestał oddychać. Usatysfakcjonowana wyszła na powierzchnię, zjadła wszystko i ruszyła z powrotem nad wodospad.
Weszła do jaskini, widząc, iż Devon śpi sama zwinęła się w kłębek, jednakże czuwała, czekała na powrót Trishy.